"Kajtuś Czarodziej" - reż. Roksana Miner - Teatr Lalki i Aktora w Wałbrzychu









Wydaną w 1934 powieść “Kajtuś Czarodziej” Janusz Korczak zadedykował „niespokojnym chłopcom, którym trudno się poprawić”. Inspirowany książką spektakl Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu, w reżyserii Roksany Miner (Akademia Teatralna im. A. Zelwerowicza w Warszawie, Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku) skupia się na motywie wychowania i dojrzewania trudnego dziecka. Zabawnie i mądrze ukazuje również problemy komunikacyjne na linii rodzic-dziecko oraz potężny wysiłek, jakiego wymaga przekraczanie granic oddzielających czas dorastania i dorosłości.



Główny bohater historii, Kajtuś (uroczo łobuzerski i ekspresywny Paweł Kuźma) jest chłopcem ciekawym świata, niespokojnym (jak powiedzieliby zapewne dzisiejsi psychologowie – nadpobudliwym) zadającym mnóstwo pytań, na które dorośli „czasem chcą, a czasem nie chcą” odpowiedzieć.  Jak przedstawia go sam Korczak w pierwszych zdaniach powieści: „Niecierpliwy. Odważny. W głowie różne pomysły”. Liczba pomysłów skutkujących najrozmaitszymi psotami w szkole i na podwórku dorównuje ilości dobrych postanowień, które zrealizuje „od jutra”. Zmartwieni rodzice załamują ręce i wstydzą się wybryków syna. Tylko Babcia ma dla niego wystarczająco dużo czasu, cierpliwości i tajemniczych opowieści („Lubi Kajtuś, co wesołe. Lubi, jeżeli trudne. Ale najbardziej lubi – tajemnicze”). To właśnie Babcia jest w przedstawieniu wzorem dorosłego, który inspiruje dziecko do własnych poszukiwań i rozwoju – choć nie odpowiada chłopcu na wszystkie pytania, namawia go do poszukiwania odpowiedzi w książkach.



Dzięki intensywnej lekturze Kajtuś odkrywa w sobie czarodziejskie moce. Skuteczność zaklęć sprawdza najpierw w szkole, gdzie dzięki czarom możliwe okazuje się przyspieszenie dzwonka na przerwę, uniknięcie sprawdzianu czy odwet na nielubianym nauczycielu. Z czasem magia okazuje się idealnym sposobem na ucieczkę z biednego miasta, w którym Kajtuś „nie chce być”. Za pomocą czarów chłopiec odreagowuje trudne emocje związane z odejściem Babci (wywołując wielką awanturę i niepokój w mieście). W pelerynie superbohatera ucieka z domu, by w wielkim świecie poznać karierę cyrkowego artysty i gwiazdy filmowej. Wędrówka małego niespokojnego serca jest doskonałą metaforą dojrzewania, które ściśle wiąże się z odkrywaniem własnego „ja”, nierzadko w bolesnym wyalienowaniu i odrzuceniu.



Kajtuś jest chłopcem zbuntowanym przeciw hermetycznemu światu dorosłych, w którym nie mówi się prawdy, a na dzieci patrzy z przymrużeniem oka. Bardzo gorzko brzmieć będą zatem jego spisywane w pamiętniku uwagi: „dorosły się zamyśla – dziecko się zagapia; dorosły robi coś powoli – dziecko się guzdrze; dorosły płacze – dziecko się maże”. Bohater stanowczo sprzeciwia się tym podwójnym standardom, domaga się uczciwego traktowania i partnerstwa w dialogu z dorosłymi. Dorośli w spektaklu nie budzą zaufania – rodzice Kajtusia długo ukrywają przed synem śmierć Babci (niepotrzebne łagodzenie trudnych spraw skutkuje u dziecka nieuzasadnionym poczuciem winy) rozmawiają z nim półsłówkami, wciąż używając pustego słowa-wytrychu: „staraj się”. Najważniejsze prawdy o wychowaniu widzowie usłyszą ze sceny od Babci – dziecko nie powinno realizować niespełnionych ambicji rodziców, nie jest „plasteliną”, którą można dowolnie kształtować ani pralką automatyczną, działającą sprawnie według instrukcji.



Na scenie podział na sferę osobistą Kajtusia i resztę świata został zaznaczony bardzo wyraźnie. Wszyscy poza nim bohaterowie noszą papierowe, groteskowe maski, przypominające zniekształcone nieco wycinki starych fotografii, na których czas i pamięć zatarły już wizerunki przedstawionych osób. Kiedy Kajtuś ucieka z domu, zostawia rodzicom swojego sobowtóra: płaską lalkę ze sztucznym uśmiechem, której grzeczna oficjalność budzi lęk nawet u dorosłych. Umowność przestrzeni biednego miasta i „wielkiego świata” sygnalizują stojące w rogach sceny makiety rozsypujących się kamienic , które odwracane „plecami” do widza stają się rzęsiście oświetlonymi drapaczami chmur (za prostą, lecz niezwykle funkcjonalną i podatną na gry wyobraźni scenografię odpowiada Mateusz Mirowski).



Dynamika działań głównego bohatera sprawia, że akcja spektaklu toczy się wartko.
Sceny dialogów i podróży Kajtusia przeplatane są nieco melancholijnymi obrazami w konwencji teatru cieni (wieczorne opowieści Babci czy koncert smutku i rozpaczy chłopca). Epizod awantury w mieście czy przemiany bohaterów w psy przedstawiono w postaci filmowych animacji, nadających scenom dodatkową głębię (ich klimat podkreśla rewelacyjna muzyka Pawła Sowy). Scenariusz Magdy Żarneckiej choć okroił nieco powieściową akcję i oszczędził głównemu bohaterowi traum (jak śmierć siostry, choroba matki czy katastrofa kolejowa) wydobył z powieściowego pierwowzoru spójną i mądrą opowieść o podróży w daleki świat, która kończy się oswojeniem swojego „tutaj”. Przedwojenna historia nabrała przy tym współczesnej lekkości, a mroczna melancholia złagodzona została ciepłym humorem.



Debiutująca na wałbrzyskiej scenie Roksana Miner stworzyła spektakl mądry i inspirujący. W sposób estetycznie atrakcyjny „Kajtuś Czarodziej” mówi o sprawach trudnych i ważnych dla młodego i (a może przede wszystkim?) dorosłego widza, rodzica czasem bezradnego w nieprzewidywalnej przygodzie wychowania. Przedstawienie ukazuje ogólnoludzką wartość dialogu, potrzebę wzajemnego zrozumienia i przebaczenia krzywd. Widać, że „Kajtuś” jest dziełem głęboko przemyślanym – i dzięki temu skutecznie do myślenie skłaniającym.





(Wszystkie cytaty z powieści pochodzą z wydania: Janusz Korczak, Kajtuś Czarodziej, Wrocław 2017)

Komentarze

  1. W naszym prostym zyciu milosc odgrywa bardzo szczególna role. Teraz jestesmy w stanie uczynic twoje zycie milosne zdrowym i nie ma miejsca na zadne klopoty. Wszystko to jest mozliwe dzieki AGBAZARA TEMPLE OF SOLUTION. Pomógl mi rzucic zaklecie, które przywrócilo mojego zaginionego kochanka z powrotem na 48 godzin, które zostawily mnie dla innej kobiety. mozesz takze skontaktowac sie z nim ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp / Call: ( +2348104102662 ), i byc szczesliwym na wieki, tak jak teraz z jego doswiadczeniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz