X Międzynarodowy Festiwal Teatru Lalek i Animacji Filmowych dla Dorosłych „Lalka też człowiek” Warszawa, 12-20 października 2015 - "Don Juan" (Słowacja)
Ivan Gontko kultywuje
tradycję dawnego teatru marionetkowego i ukazuje piękno tej formy
sztuki lalkarskiej. Zaprezentowany na festiwalu „Lalka też
człowiek” „Don Juan” jego Tradycyjnego Teatru Marionetkowego
to precyzyjnie dopracowane dzieło sztuki, budzące entuzjazm widzów
i prawdziwie dziecięcą radość.
Opowiedziana
na małej, bardzo eleganckiej scenie z czerwoną, drapowaną kurtyną,
historia Don Juana jest oparta na słowackiej sztuce „Don Sajn albo
marnotrawny syn”. W tej wersji jego historii bohater jest nie tyle
pożeraczem serc niewieścich, co wielkim awanturnikiem, hulaką i
zabójcą. Don Juan planuje korzystne małżeństwo z Doną
Karolinką: gdy jego ojciec odmawia mu pieniędzy na ślub, bohater
nie waha się go zabić. Ponieważ zaś Dona Karolinka skrycie kocha
się w jego bracie, Don Filipie, Don Sajn zabija z zemsty także jej
ojca, stającego w obronie córki, a podczas ucieczki uśmierca i
niewinnego pustelnika. W finale historii okrutny Don Sajn zostaje
porwany przez diabły wprost do piekła.
Prosta
i drastyczna historia z morałem została opowiedziana w sposób
lekki i dowcipny. Iwan Gontko we własnej osobie występuje najpierw
przed widzami w roli kataryniarza zapowiadającego przedstawienie,
uprzedzającego mające nastąpić wypadki i tłumaczącego
zależności między bohaterami. Nie ukrywa, że właśnie on będzie
„opowiadaczem” i animatorem: do całej historii odnosi się z
pogodnym dystansem i traktuje ją z przymrużeniem oka. W dialogi
postaci wplata komiczne nawiązania do realiów warszawskich, co
stanowi sympatyczny ukłon ku festiwalowej publiczności.
Każda
z pojawiających się na scenie postaci, precyzyjnie animowanych
lalek, ma swój rys charakterystyczny. Don Sajn zuchwale pokrzykuje,
Dona Karolinka przemawia cienkim głosikiem, duch jej ojca
przedstawiony jako kościotrup w gronostajach i brodaci czarci z
kopytami – autentycznie straszą. Najciekawszą, najbardziej
złożoną postacią okazuje się Gasparko, sługa Don Sajna, który
jest nie tylko chłopcem na posyłki, ale i osobistym doradcą
głównego bohatera. Przybiera przy tym maskę błazna, żartującego
ze swego pana, ma przy tym jednak najczystsze intencje i
najszczersze zamiary: przede wszystkim zaś dowcipnie komentuje
kolejne wypadki.
Gontko jeszcze przed
rozpoczęciem przedstawienia zapowiada, że jego teatr jest
przedłużeniem dawnej tradycji wędrownych teatrów marionetkowych,
które grały dla dzieci i dorosłych. Oglądając jego „Don Sajna”
rzeczywiście można poczuć powiew wielowiekowej historii.
Przedstawienie nie sprawia jednak wrażenia niedzisiejszego,
archaicznego. Przełamanie granicy między sceną a widownią,
wyjście animatora z roli, sytuuje spektakl w realiach współczesnych,
pozwala na odkrycie uniwersalnego wymiaru opowiadanej historii.
Oglądanie
„Don Juana” to wspaniały seans odkrywania magii teatru. I choć
widzom pozwala się po przedstawieniu zajrzeć za kulisy, największy
urok ma dla nich iluzja „samodzielnego” ruchu marionetek i głębi
dekoracji. Gontko czaruje i zachwyca, a przede wszystkim bawi –
urzekając humorem podszytym mądrym moralizowaniem.
(tekst pisany dla "Dziennika Teatralnego": www.dziennikteatralny.pl)
X Międzynarodowy Festiwal
Teatru Lalek
i Animacji Filmowych dla
Dorosłych
„Lalka
też człowiek”
Warszawa, 12-20 października
2015
„Don
Juan”
Ivan Gontko i jego Tradycyjny
Teatr Marionetek (Słowacja)
Komentarze
Prześlij komentarz