"Eklezjasta" - Lwowski Teatr Miniatur Estradowych "I lalki, i ludzie" - Ukraina - Lalka też Człowiek 2016 - XI Międzynarodowy Festiwal Teatru Lalek i Animacji Filmowych dla Dorosłych
„Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność
nad marnościami – wszystko marność” (wg Biblii Tysiąclecia).
Spektakl „Eklezjasta” Lwowskiego Teatru Miniatur Estradowych „I
lalki, i ludzie” (reż. Ołeksij Krawczuk) jest symbolicznym
rozwinięciem i interpretacją biblijnej Księgi Koheleta
(Eklezjastesa). Metaforycznym obrazom teatru lalkowego towarzyszą
przejmujące, wielogłosowe pieśni.
Poszczególne epizody spektaklu są ilustracją
tekstów biblijnej księgi, opisującej poszukiwanie stałości,
mądrości i sensu w życiowej wędrówce. W centralnej części
sceny ustawiona została metalowa konstrukcja z wielkim okręgiem
pośrodku, z przodu ułożono rządkiem elementy lalek, które
animowane są przez aktorów. Lalki są zresztą przedziwne,
rachityczne, z niewielkimi, białymi główkami i pajęczymi
rękami w białych rękawiczkach: mogą funkcjonować jako kilka
oddzielnych charakterów lub wiele wcieleń tej samej postaci.
Aktorzy posługują się również dziecięcymi zabawkami, od
zmechaconych pluszaków po rozczochrane lalki, poruszające się
przerażająco mechanicznie. Recytowane fragmenty biblijnej księgi
uzupełniane są i komentowane przez śpiew. Szkoda, że
przedstawienie oryginalnie zagrane w języku ukraińskim nie zostało
dla widzów przetłumaczone: znajomość tekstów
ludowych pieśni mogłaby się okazać cenna i wzbogacająca
rozumienie spektaklu.
Podążając tropem Koheleta, na scenie mowa o mądrości
i jej wyższości nad głupotą, o poszukiwaniu miłości (bo „lepiej
jest dwóm niż jednemu”), o wartości pracy i wszelkiego
ludzkiego wysiłku. W jednej ze scen aktorka recytuje fragmenty
księgi o tym, że „wszystko ma swój czas (...) jest czas
rodzenia i czas umierania”: przerywa swój wywód
skandowaniem gazetowych nagłówków o ludzkich
bolączkach, które wpisują się w rytm wypowiedzi. Jej bunt
wywołuje wspomnienie o cierpieniu dzieci podczas wojen: wówczas
biblijny tekst o „czasie wojny” i „czasie pokoju” staje się
głosem oskarżenia i bezradności.
W spektaklu jest też miejsce na rozważania o śmierci
i ludzkim przeznaczeniu, o wolności i samodzielności. Sceny śmierci
ukazane zostały bardzo poetycko, pięknie: wokół animowanego
pośrodku sceny tułowia lalki, krążą niby ptaki falujące pary
jej rąk. Bardzo ciekawie ukazano również ludzką bezradność
i zależność od boskich wyroków: to aktor staje się
marionetką w rękach lalki - miota się i próbuje uciec,
zerwać niewidzialne sznurki, które krępują jego ręce i
nogi. Obrazem ludzkiej niewoli, bliskiej szaleństwu, stają się też
mechaniczne, wielokrotnie powtarzane ruchy lalek i aktorów:
aktor niejako wbrew własnej woli staje się robotem, niepanującym
nad swoim ciałem.
W spektaklu wykorzystano ciekawe efekty
dźwiękowo-wizualne. Scena skąpana jest w subtelnym świetle, w tle
wyświetlane są videoanimacje. Nastrój niepokoju i
tajemniczości podkreśla snujący się między aktorami gęsty dym
czy szalejąca śnieżna zawieja. Aktorzy sprawnie współpracują
ze sobą, animując razem jedną postać; często dochodzi również
do interakcji aktora i lalki jako równoprawnych postaci.
„Eklezjasta”
jest efektowną estetycznie, poetycką wizją życia, zawieszonego
między wiarą a zwątpieniem. Finałowa wizja nowego życia
(symboliczne obmycie wodą i przywdzianie białego stroju przez jedną
z aktorek) bierze w nawias poprzednie wątpliwości i poszukiwania.
Spektakl uobecnia aktualność biblijnych dylematów człowieka
i przekłada je na język teatru, a zatem nadaje charakteru
uniwersalnego jednostkowym pytaniom.
Komentarze
Prześlij komentarz