Dave Eggers - "Hologram dla króla"



"Czekając na Godota" w pustynnym klimacie? "Hologram dla króla" to świetna, przewrotna i zabawna powieść o człowieku, który oczekuje na spełnienie swoich finansowo-zawodowych nadziei, zmagając się z samotnością w obcym kraju. Alan Clay ma za sobą swoje najlepsze lata. Z zespołem młodych współpracowników przybywa do Arabii Saudyjskiej, by w imieniu firmy - informatycznego molocha, zaprezentować zalety holograficznej łączności królowi Abdullahowi w budowanym z rozmachem Economic City. Okazuje się jednak, że podróżującego po swoich włościach króla od miesięcy nikt nie widział. Alan i jego ludzie (z którymi zresztą zbyt wiele go nie łączy) skazani są na oczekiwanie i nieustanne trwanie w gotowości. Narracja rozwija się zatem powoli, oddając nastrój wyobcowania i bezradności bohatera. Wobec nieznośnego braku obowiązków Alan ma dużo czasu na rozmyślania o swoim życiu, analizowania relacji z byłą żoną i dorosłą córką i pielęgnowania lęków o własne zdrowie. Rytm powieści wyznaczają jego wielokrotne wyjścia i powroty do hotelowego pokoju. Clay od początku wzbudza sympatię i czytelniczą czułość, wydaje się jedynym spokojnym i zrównoważonym osobnikiem pośród morza ekscentryków. Powieść błyskotliwie komentuje zderzenie amerykańskiej cywilizacji "luzu" z pełną zakazów i konwenansów kulturą arabską (serwując nam między innymi pyszne dyskusje o życiu między Alanem a jego kierowcą, Jusufem) ukazując w krzywym zwierciadle dążenia współczesnej polityki i biznesu. "Hologram dla króla" jest przy tym melancholijną opowieścią o samotności i poszukiwaniu własnej wartości poprzez przeglądanie się w lustrze Innego. 

Komentarze