Każda powieść Flanagana jest dla mnie jak uderzenie obuchem w głowę. Nie inaczej ma się rzecz z "Nieznaną terrorystką" w jak zwykle znakomitym, lekkim i świeżym przekładzie Macieja Świerkockiego. Główna bohaterka, Doll, pracuje w nocnym klubie jako tancerka erotyczna. Mało chlubne zajęcie traktuje jako środek do celu, którym jest zakup mieszkania, studia i radykalna zmiana życia. Zawsze pogodna i żywiołowa dziewczyna spotyka tajemniczego Tarika i spędza z nim noc. Kiedy okazuje się, że mężczyzna znika i podejrzewany jest o terroryzm, Doll trafia na pierwsze strony gazet jako jego domniemana wspólniczka. Tymczasem jeden z jej klubowych klientów, dziennikarz o przebrzmiałej sławie, próbuje wrócić na medialny szczyt dzięki reportażowi o "nieznanej terrorystce". Z dnia na dzień główna bohaterka staje się najbardziej poszukiwaną osobą w Australii.
Powieść z werwą i zaangażowaniem przedstawie współczesne społeczeństwo, karmione lękiem i manipulowane przez władzę i media. Flanagan jest bezlitosny w obnażaniu słabości marnych karierowiczów, którzy szukają własnego sukcesu w fałszywym dyskursie nienawiści. Jego wizja świata jest tradycyjnie dość ponura, a ludzie - rozczarowujący. Wizerunek człowieka, który woli zemstę od prawdy, a obojętność od empatii, okazuje się, niestety, bardzo bliski rzeczywistości naszych czasów. Doll jako "niewinna" (cudzysłowu używam tu świadomie i celowo) ofiara polowania na czarownice odkrywa w sobie te same grzechy, które gnębią resztę ludzkości. Autor powoli odsłania prawdę o tej postaci, pozwalając czytelnikowi stopniowo wnikać w jej myśli i sięgać do wspomnień o niewesołej przeszłości.
Straszny świat Flanagana jest światem, w którym niemo pozwala się na śmierć, gwałt, handel ludźmi czy narkotykowy biznes (nieprzypadkowo zawsze wrażliwy na krzywdę najsłabszych autor kilkakrotnie przywołuje motyw historycznych wojen i wielkich ludobójstw). Jego diagnoza naszego "dzisiaj" jest przerażająca właśnie dlatego, że dziwnie znajoma. W jego powieściach wiara w człowieka prędzej czy później okazuje się ułudą. Podobnie dzieje się i w "Nieznanej terrorystce" - lekturze bardzo gorzkiej i poruszającej. Owa potworna wręcz gorycz każe mu wysnuć z opowieści jeden wniosek - nawet miłość nie wystarczy - ale jest wszystkim,co mamy.
Bardzo ciekawie napisane. Liczę na więcej.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń