Jak komunikować się ze światem, który mówi za dużo; który
oszukuje, niepotrzebnie dotyka, nie potrafi wyrazić prawdy wprost? „Dziwny
przypadek psa nocną porą” w reżyserii Karoliny Przystupy (wg tekstu Simona
Stephensa inspirowanego powieścią Marka Haddona) to nie tylko prosta w konstrukcji
historia z kryminalnym tłem, ale i próba zgłębienia tematu postrzegania świata
przez osoby ze spektrum autyzmu.
Główny bohater, Christopher (Paweł Pacyna), ma zespół
Aspergera. Jest nieprzeciętnie inteligentny, interesuje się matematyką i
astronomią, a jednocześnie nie radzi sobie z kontaktami społecznymi, nie
rozumie ironii, unika fizycznego kontaktu. Nastolatek znajduje w ogrodzie
sąsiadki, pani Sears, ciało jej psa, Wellingtona. Chłopak zamierza
przeprowadzić śledztwo i wykryć winnego śmierci zwierzęcia. Rozmowy z ojcem i
sąsiadami doprowadzą go jednak nie tylko do prawdy o sprawcy zabójstwa, ale i o
skomplikowaniu jego rodzinnych relacji.
Akcja spektaklu rozgrywa się bardzo blisko widza, niemal na
wyciągnięcie ręki. Krzesła ustawione są w okrąg otaczający „scenę” pokrytą
białymi kartkami, z których Christopher buduje swoją bezpieczną przestrzeń, a
inni bohaterowie tworzą nietrwałe rekwizyty. Zostajemy zatem wciągnięci w sam
środek akcji: w pierwszej scenie zastajemy Christophera nad ciałem Wellingtona.
Pies ma postać animowanej kolejno przez aktorów lalki (wykonanie: Dominika
Chochołowska-Bocian). Śledztwo toczy się w umownej, skąpanej w półmroku
przestrzeni, a świat głównego bohatera poznajemy poprzez jego kontakty i
rozmowy z innymi postaciami.
Bohater jest inny niż wszyscy; jego inność nie pozwala mu na
swobodne kontakty z ludźmi, wymaga od nich wyrozumiałości, delikatności. Sam
Christopher mówi, że najchętniej spędzałby dnie sam, zamknięty w pokoju.
Spektakl z wielkim wyczuciem i mądrze ukazuje jednak sytuacje, w których
chłopak z zespołem Aspergera wychodzi do niebezpiecznego świata w imię wyższego
dobra. Pięknie pokazuje również relacje chłopaka z rodzicami i ich reakcje na
jego odmienność (bezradność i ucieczkę matki, wysiłki ojca, by wypracować nowy
system porozumiewania się i współistnienia).
Za pomocą prostych środków spektakl opowiada głęboką psychologicznie historię, przemawiającą do
wrażliwości widza. Kryminalny schemat został pomysłowo odwrócony – okazuje się,
że w śledztwie nie chodzi o wykrycie sprawcy zabójstwa, lecz o wielowymiarowe
ukazanie osobowości chłopca bawiącego się w detektywa. Rozwój wydarzeń pozwala
na wniknięcie w alternatywny sposób myślenia bohatera i oswojenie się z nim.
Przedstawienie w wykonaniu studentów Akademii Sztuk Teatralnych
im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie (filia we Wrocławiu) to przegląd
młodych aktorskich talentów, począwszy od nagrodzonego na festiwalu Pawła Pacyny
w roli Christophera, przez Bartosza Surówkę (ojciec) po Milenę Jóźwiak („narratorka”
i nauczycielka). Twórcy z rosnącą w miarę postępów spektaklu swobodą poruszają
się po scenie, wyrażają silne emocje. Ciekawie organizują też przestrzeń wokół
siebie, sygnalizując zmiany czasu i przestrzeni (jak choćby podróż Christophera
do Londynu). „Dziwny przypadek psa nocną porą” jest atrakcyjnie zrealizowanym
spektaklem z misją. Podkreśla wartość szczerej rozmowy, otwartości na
odmienność. A przede wszystkim przewagi zrozumienia nad ocenianiem.
Komentarze
Prześlij komentarz