"CUDnie" - grupa teatralna Trzecia Środa - reż. Marcin Misiura






Spektakl grupy teatralnej Trzecia Środa pt. “CUDnie” (w reżyserii Marcina Misiury) kreuje pod płaszczykiem farsy bardzo gorzki obraz rzeczywistości, w której mnogość światopoglądów uniemożliwia nie tylko dialog, ale i jakiekolwiek międzyludzkie porozumienie. Stworzony na scenie świat, który zaludniają nauczyciele, uczniowie i ich rodzice, pozwala spojrzeć na współczesność z dystansem, z przymrużeniem oka. Wnioski, jakie można wysnuć ze szkolnych perypetii, są – mimo wszechobecnego humoru – co najmniej przygnębiające.

Aktorzy już od pierwszych chwil przedstawienia dbają o to, by widz został wyrwany ze strefy komfortu: siedzą między nami, zagadują, witają się uprzejmie. Jak się po chwili dowiadujemy, akcja będzie rozgrywać się na zebraniu rodziców (w których role i my zostajemy wciągnięci) prowadzonym przez nieco nadgorliwą nauczycielkę. Główną oś akcji stanowią przygotowania dziecięcego przedstawienia, w które mają się włączyć również rodzice. Stopniowo na światło dzienne wychodzą rozmaite animozje między dorosłymi i dziećmi, a praca przy spektaklu wydobywa z nich najgorsze cechy.

Aktorzy, którzy wcielają się w role rodziców i nauczycieli, grają również role dzieci. To ciekawy zabieg pozwalający na ukazanie uniwersalności konfliktów. Dorosłe i dziecięce epizody przerywają momenty zaciemnienia z niepokojącą muzyką Zbigniewa Burnata (choć wielokrotne wykorzystanie tego samego zabiegu po pewnym czasie może okazać się nużące i niweluje efekt zaskoczenia).

Dowcipny (acz niekiedy posługujący się dość „grubym” żartem) tekst wygłaszany jest przez aktorów dynamicznie i z werwą. Bohaterowie ukazani w chwilach różnic zdań (zwłaszcza na tle religijnym) wygłaszają banały, puste zdania, które obnażają przewagę automatyzmu myślenia nad prawdziwym zrozumieniem. Komicznie zatem wypada przygotowanie multikulturowych jasełek, w którym pasterz w baranicy towarzyszy rycerzowi z mieczem świetlnym, a Józef i Maryja mieszkają w namiocie-igloo.

Zestawienie światów dzieci i dorosłych pokazuje ogólnoludzkie lęki, niepokoje i uprzedzenia.  Wszyscy chcą tu zostać kimś ważnym, nawet kosztem innych; każdy chce mieć ostatnie słowo, okazać się bardziej oryginalnym i wyjątkowym niż reszta. Nawet najwięksi krzykacze są jednak dziećmi podszyci, a ich wielkie sprawy okazują się nic nie wartymi frazesami.


Aktorzy dobrze sobie radzą w przestrzeni scenicznej, rozstawiając przy tym widzów po kątach. Z premiery na premierę grupa doskonali swoje umiejętności, zdobywa coraz większy dystans do siebie i lekkość grania. Bardzo dobrze wypadają w „CUDnie” nowi członkowie Trzeciej Środy, Edyta Tackowiak i Grzegorz Ostropolski. Podobnie jak choćby we wcześniejszych „Niewinach” ciekawe postaci tworzą Katarzyna Burnat, Joanna Klima czy Karolina Skalska.

Misiura w swoim tekście dotyka problemów międzyludzkich różnic w myśleniu i działaniu; pozwala dostrzec sprzeczności między akceptowalnymi społecznie maskami, które nosimy, a instynktownymi działaniami, którym towarzyszy słowna agresja. Bohaterowie „Cudnie” nie rozmawiają ze sobą, lecz mówią do siebie, rozmijając się w poglądach i pogłębiając komunikacyjną alienację. Choć „CUDnie” ogląda się przyjemnie, spojrzenie w zwierciadło ogólnoludzkich wad może uwierać. Równie mocno, jak niespodziewane wywołanie do tablicy czy wykluczenie z koleżeńskiego kółka.






Komentarze