Celeste Ng - "Nasze zaginione serca"

 

Mocna i piękna opowieść o miłości matki i syna w opresyjnym systemie, o potędze pamięci i słowa, mocy literatury i bibliotek. Alternatywna rzeczywistość świata przestawionego jest, jak wiele razy udowodniła historia, bardzo prawdopodobna. W Stanach Zjednoczonych po wielkim kryzysie gospodarczym rozpoczyna się prześladowanie Amerykanów pochodzenia azjatyckiego, a Chiny obarcza winą za kryzys. Nowy porządek polityczny, oparty na ustawie o Protekcji Amerykańskiej Kultury i Tradycji (PAKT),daje władzom możliwość manipulacji obywatelami i odbierania dzieci "nieamerykańskim" i "niepatriotycznym" rodzicom. W takich realiach mały Noah, zwany Birdem, mieszka z ojcem; matka zniknęła przed trzema laty, oskarżana o wspieranie rozruchów przeciw PAKTowi. Kiedy do chłopca dociera tajemnicza wiadomość bez podpisu, ten podejrzewa, że matka chce się z nim skontaktować i postanawia ją odnaleźć.


Celeste Ng bardzo cenię za ogromną wrażliwość, trafność nazywania relacji i emocji, za bunt wobec niesprawiedliwości i wiarę w człowieka. Już od czasów lektury "Małych ognisk" wiedziałam, że to "moja" autorka i jak dotąd nigdy się na niej nie zawiodłam.


"Nasze zaginione serca" to powieść językowo piękna (co widać dzięki przekładowi Elżbiety Janoty) i mocna w przekazie. Ukazuje kręte ścieżki rodzicielskiej miłości i moc wspólnoty wobec bezduszności władzy. 

Komentarze