Anna Gavalda - "Lepsze życie"


Nie mam pojęcia, jak Gavalda to robi, ale na jej książkach zawsze ryczę jak (ranny) łoś. Jej proza ma w sobie wielką wrażliwość uchwycenia ludzkich bolączek, dylematów, problemów. Jej postaci są mocno przeczołgane przez życie,ale i tęskniące za miłością. "Lepsze życie" to właściwie dwie niezależne mikropowieści czy dłuższe opowiadania. Ich bohaterami są młodzi ludzie, w których życiu wydarza się coś zrazu niepozornego,co mobilizuje do zmiany postępowania. Melanie poznaje ekscentrycznego kucharza, Yann - oryginalnych sąsiadów. Szczegółów nie zdradzę, by nie odbierać przyjemności z lektury. Epizody z życia tych dwojga są świetną ilustracją pytania: co musi się wydarzyć, bym zechciał zawalczyć o siebie, zapragnąć czegoś więcej, wyrwać się z rutyny, przestrzeni bezpiecznej i wygodnej, lecz mało rozwijającej? Krok w nieznane, przełom i pytanie: co dalej - Gavalda jest daleka od prostych odpowiedzi, pozwala nam po prostu przez chwilę potowarzyszyć bohaterom na życiowym zakręcie, by dać im wolność. Może własnie dlatego tak szybko Melanie i Yann stają się nam tak bardzo bliscy? I każą się zastanowić nad własnymi perspektywami "lepszego życia". 

(zdj.empik.com)

Komentarze