John O'Farrell - "Najlepsze dla mężczyzny"

 


Jeśli po przeczytaniu tytułu powieści nucicie sobie z głowie motyw muzyczny z reklamy Gillette, jesteście na dobrym tropie! Główny bohater, Michael Adams, komponuje dżingle do reklam, po rozstaniu się z młodzieńczymi marzeniami o karierze w zespole rockowym. Ma żonę i dwójkę małych dzieci. Ponieważ przygniata go życie rodzinne i ciągłe konflikty z żoną na tle podziału obowiązków domowych, część tygodnia spędza w wynajętym z kumplami mieszkaniu na drugim końcu miasta. Żonie wmawia, że dużo pracuje, a komponowanie przeciąga się długo w noc, ma więc wiarygodne alibi nawet na kilkudniową nieobecność. Jak długo jednak uda mu się podtrzymać idealny układ podwójnego kawalersko-rodzinnego życia?

Zabawna (sama nie wiem, kto ma lepsze teksty, Michael, czy jego żona) historia o tym, że w życiu nie da się mieć wszystkiego, a to, co ważne, wymaga (niestety) wielkiego wysiłku. Ciekawa podróż w głąb męskiego umysłu, wizja oswajania się mężczyzny z ojcostwem i zmianami, które zachodzą w małżeństwie wraz z pojawieniem się dzieci (kobiecie może dać sporo do myślenia!). Warto dodać do listy lektur z gatunku przyjemnych i niegłupich, a w dodatku z mądrym przesłaniem.



Karolina Lubczyńska


Komentarze