Książki Amora Towlesa czytam i uwielbiam od lat. Każda kolejna to dla mnie ogromna czytelnicza przyjemność, uśmiech pod nosem i poczucie głębokiego porozumienia na linii autor-czytelnik. Pisałam tu chyba o wszystkcih wcześniejszych tytułach, począwszy od "Dobrego wychowania" po "Lincoln Highway". "Stolik dla dwojga" to książka trochę inna od poprzednich, a jednak wciąż zachwycająca.
Tym razem Towles prezentuje zbiór opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest Nowy Jork, a także mikropowieść osadzoną w realiach Los Angeles, przedstawiającą losy znanej z "Dobrego wychowania" Evelyn Ross. Opowiadania czytam względnie rzadko, te jednak są wyjątkowo dobre, spójne, inteligentne i eleganckie. A przede wszystkim każda historia tworzy zamkniętą całość i nie sprawia wrażenia urwania czy porzucenia opowieści in media res. Towles opowiada nam fascynujące historie o wyjątkowych bohaterach, którzy mają jednak swoje słabostki, a przez to są nam bliżsi i budzą sympatię - są tu i rosyjski chłop, i młody fałszerz podpisów znanych pisarzy, i młoda kobieta śledząca podejrzewanego o romans ojczyma. Każde opowiadanie to literacka perełka, pełna przewrotnego humoru i błyskotliwych spostrzeżeń o naturze życia. Histora Evelyn Ross to natomiast quasi-kryminalna narracja z hollywoodzkim tłem, trzymająca w napięciu i - co ciekawe - przedstawiająca główną bohaterkę głównie oczami innych postaci.
Ten wyjątkowy zbiór w pięknym przekładzie Aleksandry Kamińskiej jest dla mnie jedną z najlepszych książek tego roku. Zagłębiałam się w lekturę z wielką satysfakcją i prawie dziecięcym zachwyceniem. Jeśli z Towlesem nie było wam jeszcze po drodze, musicie to nadrobić. Koniecznie!
Komentarze
Prześlij komentarz